W życiu każdego z nas dzieje się wiele ważnych rzeczy, ale także wiele takich, które dużego znaczenia nie mają. Jednak wszystkie te wydarzenia zostają w naszej pamięci i dzięki temu możemy uczyć się, wyciągać wnioski, by na przykład nie popełnić drugi raz tego samego błędu lub by robić kolejny raz to samo, co daje nam satysfakcję. Nasze doświadczenia, te ważne i te mniej ważne, co jakiś czas poddajemy refleksji. Każdy z nas rozmyśla w inny sposób. Jedni zastanawiają się, co mogli zrobić lepiej, dlaczego coś im nie wyszło, a wydarzenia przybrały niewłaściwy obrót. Rozmyślają o tym, co było, analizują bardzo mocno przeszłość i minione sytuacje. Inni z kolei znając swoje doświadczenia życiowe zastanawiają się, co będzie jutro. Czy to, co zaplanowane, wyjdzie po jego myśli, czy należy się do czegoś przygotować, przeanalizować wszystkie możliwe opcje, aby ustrzec się przed porażką, czy nieprzyjemnością. Te osoby tkwią swoimi myślami w przyszłości. Jest jeszcze jeden typ osób, które myślą o tym co TERAZ. Podkreślam to słowo, ponieważ jest ono tutaj kluczowe. Jest sprawą oczywistą, że każdy z nas wspomina to, co było i chce wyciągnąć wnioski, każdy czasem planuje i myśli o tym, co go może za chwilę spotkać, ale nadmierna koncentracja na tym, co było lub co będzie, niestety negatywnie wpływa na samopoczucie i nie pomaga w tym, by czuć się szczęśliwym. Z kolei pozostawanie myślami w “tu i teraz” sprzyja dobremu samopoczuciu. Dzieje się tak głównie dlatego, że tylko w teraźniejszości możemy coś zrobić, tylko nad nią mamy jakąś kontrolę. Nie można cofnąć się w czasie i zmieniać tego co było, ani wybiegać w przyszłość i wpływać na to, co będzie. Jedyne co możemy, to działać tutaj gdzie się znajdujemy w czasie obecnym. Okazuje się, że taka pełna obecność w bieżącej chwili nie jest wcale łatwa. Stale nasze myśli odciągane są przez to, co było lub będzie i jest to naturalne dla nas – ludzi żyjących szybko, intensywnie i obciążonych wieloma trudnościami. Proponuję więc kolejny raz mały trening. Trening koncentracji na tu i teraz. Podam kilka ćwiczeń, które mogą okazać się zabawne, nietypowe, ale będą świetnym przykładem obecności w chwili bieżącej, a nie w przeszłości czy przyszłości. 

Usiądź w dowolnym miejscu na dworze lub w pomieszczeniu. Zamknij oczy i skup całkowicie swoją uwagę na dźwiękach, które odbierają twoje uszy. Wyłap tyle dźwięków, ile tylko zdołasz, możesz je nazwać lub policzyć. Najważniejsze by cała twoja uwaga była skupiona tylko na dźwięku. 

Podobne ćwiczenie można wykonać przy użyciu innych zmysłów. Można skupić i skoncentrować się na smakach, które dostarcza nam jedzenie lub na zapachach, które czujemy. Aby wykorzystać zmysł wzroku postaraj się znaleźć wszystkie niebieskie przedmioty w zasięgu wzroku. Nazywaj je lub policz, ale postaraj się znaleźć ich jak najwięcej. Za każdym razem zmieniaj wyszukiwany kolor, żeby zadanie nie stało się nudne. 

Jedzenie może być świetną okazją do trenowania bycia w teraźniejszości. Ugryź tylko jeden kęs jedzenia i skup się na tym co robisz, na smaku, konsystencji, przeżuwaniu, tak by cała twoja uwaga była skupiona na tej właśnie czynności. 

Bardzo zabawnym ćwiczeniem jest mycie zębów ręką, którą zwykle tego nie robisz. Jeśli myjesz zęby trzymając szczoteczkę prawą ręką, dla odmiany umyj je dziś lewą ręką. Gwarantuje, że będzie to wymagało dużo większego skupienia i koncentracji niż mechaniczne mycie zębów ręką dominującą. 

Moje ulubione ćwiczenie, które sama często wykonuje to pozostawianie miejsca takiego, jakie je zastałam. Przykładowo: przyglądam się bardzo dokładnie swojej jadalni. Sprawdzam wzrokiem jak stoją krzesła, ozdoby na stole, czystość stołu, czy nawet okruszki na obrusie. Potem przygotowuje sobie posiłek, zjadam go, by na koniec sprawdzić, co się zmieniło przy stole po mojej wizycie. Czy przybyło okruchów, czy krzesła są przesunięte itp. Staram się przywrócić wcześniejszy stan. Wymaga to dużego nakładu uwagi, ale wcale nie wymaga dużo pracy. 

Wiem, że pozornie tego typu ćwiczenia nie mają żadnego związku ze szczęściem, ale z własnego doświadczenia wiem, że trenowanie bycia tu i teraz sprawia, że nie myślę o minionych błędach, ani o zagrożeniach dnia jutrzejszego tylko skupiam się na tym, co się teraz wokół mnie dzieje. Czasem dostarcza mi to wiele przyjemności, gdy na przykład doceniam cudowny smak deseru, czy przyjemne zapachy w czasie kąpieli. Wpływa to na redukcję niepokoju i dyskomfortu, co wtórnie skutkuje lepszym samopoczuciem. A jak wspominałam we wcześniejszych wpisach wiele drobnych radości i pozytywnych odczuć składa się na ogólne poczucie szczęścia.