W ostatnim czasie zaszło w moim życiu kilka zmian. Z tego powodu miałam okazję poznać wielu nowych ludzi, zarówno współpracowników, jak i pacjentów w gabinecie. Gdy dołożę do tego wszystkie osoby, które poznałam w czasie urlopu, wyjazdów, weekendowych wypadów za miasto, to mogę śmiało powiedzieć, że zebrała się z tego niezła „grupa badawcza”. Oczywiście absolutnie moje obserwacje nie spełniają kryteriów badania psychologicznego, ani nie nadają się do sporządzenia statystyk, ale bardzo chciałam podzielić się tym, co zauważyłam w czasie rozmów z ludźmi.
Otóż zaobserwowałam, że wiele osób ma zwyczaj umniejszania pozytywów w swoim życiu. Podam przykład: „Poznałam na wyjeździe fajne kobiety, ale jedna z nich była plotkarą”. Albo „Były piękne widoki, ale padał deszcz przez cały urlop”. „Dostałem awans, ale prawie wszyscy go dostali”. Lub „Córka znacznie lepiej się zachowuje, ale dalej nie sprząta pokoju”. „Odczuwam mniej lęku, ale nadal boję się wielkich miast”. „Mąż zaczął słuchać, gdy mówię, co jest dla mnie ważne, ale ciągle nie pomaga przy dzieciach”. Takich przykładów mogłabym wypisać niemal kilkadziesiąt, ale myślę, że nie jest to konieczne, bo tendencja jest widoczna już w tych kilku zdaniach. Nawet jeśli osoby, które wypowiadały te zdania zauważyły, że dzieje się coś dobrego w ich życiu, szybciutko znajdują coś, co umniejsza wagę tego dobrego. Niby sukces, a jednak porażka, niby postęp, jednak nadal coś nie gra. Postanowiłam zaproponować tym osobom pewien eksperyment. Oparty on był o zjawisko zwane „efektem świeżości”. Łatwiej zapamiętać nam informację, która dotarła do nas niedawno, niż coś starszego.
W zdaniach podanych wyżej, te krytyczne słowa, które przekreślały sukces i postęp padały później, co zwiększa ryzyko, że to właśnie one zostaną zapamiętane lepiej. Eksperyment moich rozmówców miał polegać na tym, żeby odwrócić kolejność tego, co mówią w taki sposób, by pochwała i dobra wieść była drugą w kolejności. Przykładowo: „Córka nadal nie sprząta pokoju, ale poza tym znacznie lepiej się zachowuje”, „W prawdzie cały urlop padał deszcz, ale widoki i tak były piękne”, „Jedna kobieta na wyjeździe była plotkarą, ale poza nią wszystkie panie były bardzo fajne”. Ogólnie w podanych zdaniach przekazywane informacje są takie same, ale dzięki temu, że jako drugie pojawiały się te pozytywne, moi rozmówcy czuli się nieco lepiej, ich emocje były w większym stopniu kierowane drugą częścią zdania, niż pierwszą. Po czasie, gdy staraliśmy się rozmawiać ze sobą dbając wspólnie o to, by przekazywać wiadomości właśnie w taki sposób, ludzie zaczęli dzielić się ze mną spostrzeżeniem, że zdarza im się również myśleć w taki sposób i całkiem im się taka odmiana podobała.